Były menedżer Roberta Lewandowskiego jest pewien, że piłkarz nie mógł kilka lat temu zdobyć tytułu magistra na łódzkiej uczelni. Jedna z jego rzekomych wykładowczyń potwierdziła, że nigdy go nie widziała na oczy, mimo że ten rzekomo zdał u niej dwa egzaminy.